Rolety "antywłamaniowe", czyli nie ufaj sloganom...
Rolety "antywłamaniowe", czyli nie ufaj sloganom...

Wzrost gospodarczy, spadek bezrobocia, dostępność kredytów, a co za tym idzie potencjał i zasobność polskich portfeli, wpływają na stale rosnącą liczbę nowo budowanych mieszkań. Nawet galopujący wzrost cen materiałów budowlanych (będący w dużej mierze wynikiem wielkiego popytu) nie potrafił zahamować tej tendencji. W Polsce, przeciwnie niż na przykład w USA, buduje się „na lata”. Konstrukcje naszych domów przewidują możliwość zamieszkiwania budynku nawet po kilkudziesięciu latach od jego powstania. Domy są przedmiotem spadków, budowane są z myślą o wielu kolejnych pokoleniach w rodzinie. Są także traktowane jak inwestycja, która także po latach ma przynosić zyski. Wszystko to sprawia, że każdy inwestor stara się zastosować najlepsze rozwiązania, a całość możliwie najlepiej zabezpiecza zarówno przed niszczeniem, jak i kradzieżą. Stosuje się w tym celu rozmaite środki i materiały, od elektronicznych systemów antywłamaniowych po inwestycje w wysokie ogrodzenia i psa. Najbardziej narażone na interwencję z zewnątrz elementy budynku zaopatruje się w dodatkowe wzmocnienia (specjalne folie i rolety na okna, wzmocnienia drzwi i bram). Coraz większą popularnością cieszą się rolety zewnętrzne. Z założenia mają one pełnić funkcję izolatora (hałas, temperatura, światło), a dopiero potem, i w znacznie mniejszym stopniu, funkcję zabezpieczenia przed włamaniem. Zdają się o tym zapominać nie tylko klienci (zdezorientowani nierzetelnymi informacjami), lecz także, a nawet przede wszystkim „ludzie z branży”. Bywa, że ci ostatni nazywają „antywłamaniową” zwykłą roletę wykonaną z cienkich profili aluminiowych (blacha ma grubość około 0,25mm) jak i z PCV . Niewątpliwie jako chwyt marketingowy użycie tej właśnie nazwy okazuje się skuteczne, ale nie jest ono uczciwe w stosunku do kupującego. Żaluzja antywłamaniowa to najgorsze z określeń jakie mogli wymyślić „spacjaliści” od sprzedaży systemów roletowch. Odsuwa ono na dalszy plan wszystkie istotne cechy wyrobu uwypuklając tylko tę, która spełniona jest wyłącznie przez część, specjalnie wykonanych i, przede wszystkim, odpowiednio zamontowanych produktów. Otóż antywłamaniowość jest jedną z wielu cech żaluzji zewnętrznych, które, poza zapewnieniem komfortu cieplnego (chronią przed nadmiernym nagrzaniem pomieszczenia latem i wychłodzeniem zimą – zgodnie z dyrektywą UE o „efektywności energetycznej budynków”) i wizualnego (istnieje możliwość zastosowania kompletnego zaciemnienia lub odpowiedniej regulacji dopływu światła przez częściowe otwarcie żaluzji czy rozchylenie profili i „otwarcie” ażuracji) oraz izolacyjnością od dźwięków powietrznych, są tylko elementami budowlanymi „utrudniającymi włamanie”. Problem tkwi w zastosowaniu odpowiednich materiałów, znacznie droższych od standardowych, zastosowaniu specjalnych rozwiązań konstrukcyjnych, zwiększających oczywiście kloszty wykonania oraz w sposobie montażu, na co należy zwrócić szczególną uwagę. Trudno nazywać „antywłamaniową” żaluzję, w której

  • pancerz (kurtyna) wykonany jest z PCV lub z cienkiej blaszki aluminiowej,
  • dostęp do wnętrza skrzynki i mechanizmu sterującego można uzyskać po odkręceniu czterech śrubek,
  • umiejętny chwyt pancerza „unieszkodliwia” rygle antywłamaniowe,
  • listwa końcowa – z powodu oszczędności – bywa tak cienka, że prawie sama się wygina,
  • pancerz – z różnych powodów – jest tak zamontowany, że nawet pod niewielkim naporem dosłownie „wypada” z prowadnic.

Poza tym, prawidłowo zamontowana roleta „antywłamaniowa” musi być bardzo solidnie osadzona. Jeśli, na przykład, we wnęce okiennej zastosowano ocieplenie, to wymiar rolety należy zwiększyć tak, aby kołki mocujące były zakotwione w murze (cegle), a nie w warstwie ocieplenia (np. styropianu). Chodzi o to, by utrudnić ewentualnemu intruzowi oderwanie całej konstrukcji (pancerza wraz z prowadnicami) od ściany. Problemem jest też mylenie pojęcia „bezpieczeństwo”. Gdy mówimy o żaluzji jako wyrobie bezpiecznym, mamy (w normach i opracowaniach naukowych) na myśli produkt, który będzie bezpieczny dla użutkownika – nie zrobi mu krzywdy. Nie myślimy w tym momencie absolutnie o zabezpieczeniu mienia znajdującego się wewnątrz pomieszczenia wyposażonego w żaluzje. Niestety zdarzają się „sprzedawcy” którzy nie potrafią odróżnić tych pojęć, stąd wskazane byłoby jasne i precyzyjne ich oddzielenie, zwrócenie uwagi na najważniejsze cechy żaluzji oraz podkreślenie wagi prawidłowego montażu. Na załączonym poniżej rysunku pokazano wszystkie cechy rolety antywłamaniowej. Dla porównania załączono także rysunek standardowej (zwykłej) rolety. Różnice widoczne są już na pierwszy rzut oka.

Zarówno konstrukcja, jaki i materiały i sposób montażu, a co za tym idzie koszty rolet, które można by nazwać „antywłamaniowymi”, są całkiem różne dla zwykłych rolet. Dlatego tak ważne jest stosowanie odpowiedniej nomenklatury i rezygnacja z używania nazwy „antywłamaniowa” w stosunku do każdej sprzedawanej rolety.

Kupujący ma do wyboru dwie możliwości: albo zaufa sprzedawcy, który powinien przecież być fachowcem w swojej dziedzinie (i który – w dobrze pojętym interesie swojej firmy – powinien udzielić rzeczowych i uczciwych informacji); albo sam zgłębi choćby najważniejsze tajniki rynku. Z pewnością najlepszym rozwiązaniem będzie połączenie obu tych metod. Trzeba mieć świadomość, że nie istnieją rolety, które gwarantują 100-procentowe zabezpieczenie przed włamaniem. Nie znaczy to oczywiście, że nie warto inwestować w specjalnie wykonane przesłony, które – montowane na oknach – zdecydowanie utrudniają „pracę” ewentualnym włamywaczom.

Chyba najbardziej obiektywnym kryterium oceny skuteczności zabezpieczenia przed intruzem jest podział na klasy odporności na włamanie określony przez wprowadzany właśnie pakiet norm EN 1627, EN 1628, EN 1629, EN 1630. Zgodnie z tymi dokumentami, odporność na włamanie to „właściwość okna, drzwi lub żaluzji polegająca na stawianiu oporu próbom wtargnięcia do chronionego pomieszczenia lub obszaru”. Wprowadzona tu klasyfikacja uwzględnia czas, jaki przy użyciu określonych dla każdej grupy narzędzi, byłby potrzebny do sforsowania rolety. Rodzaje narzędzi i czas dla każdej z klas przedstawiają poniższe tabele.

Klasa odporności na włamanie

Grupa narzędzi

Czas oporu

(min)

Max czas badania

(min)

1

A1

-

-

2

A2

3

15

3

A3

5

20

4

A4

7

25

5

A5

10

30

6

A6

15

40

Klasa odporności na włamanie

Przewidywana matoda włamania rabunkowego

1

Przypadkowe próby włamania poprzez rozbicie okna przy użyciu przemocy fizycznej, np. kopania, napierania barkiem, podnoszenia, wyrywania itp.

2

Przypadkowe próby włamania poprzez rozbicie okna z dodatkowym użyciem prostych narzędzi, np. śrubokręta, szczypców, klina.

3

Próby włamania rabunkowego przy użyciu dodatkowego śrubokręta oraz łomu stalowego.

4

Włamanie oparte na doświadczeniu, przy dodatkowym użyciu młotka, siekiery, dłuta, wiertarki akumulatorowej.

5

Włamanie oparte na doświadczeniu, z dodatkowym użyciem narzędzi elektrycznych, np. wiertarki, wyrzynarki (do drewna), przenośnej piły oraz szlifierki kątowej z max średnicą tarczy 125 mm .

6

Włamanie oparte na doświadczeniu, z dodatkowym użyciem narzędzi elektrycznych dużej mocy, np. wiertarki, wyrzynarki, piły oraz szlifierki kątowej z tarczą o max średnicy 230 mm .

Grupa narzędzi A1: klucz “francuski” – długość około 250 mm, śrubokręt – długość około 260 mm, małe śrubokręty – różne, imbusy – różne, klucze płaskie – różne – długość do 180 mm, szczypce płaskie, pinceta, nóż o długości ostrza 120 mm, latarka kieszonkowa, haczyki, drut stalowy, taśma samoprzylepna, sznurek, młotek gumowy, klucze uniwersalne.

Grupa narzędzi A2: zestaw A1 + śrubokręt – długość 365 mm, klucz nasadowy – długość około 240 mm, kliny plastikowe, kliny drewniane, piła ręczna do drewna, piłka do metalu.

Grupa narzędzi A3: zestaw A2 + łom, młotek metalowy, komplet wybijaków, wiertarka ręczna, komplet wierteł.

Grupa narzędzi A4: zestaw A3 oraz: łom – długość 710 mm, młot, dłuta – różne, nożyce do drewna, nożyce do metalu, toporek, szczypce przegubowe do prętów, wiertarka akumulatorowa, wiertła.

Grupa narzędzi A5: zestaw A4 + wiertarka elektryczna, wiertła – różne (do metalu, betonu, drewna), wyrzynarka elektryczna, komplet noży do wyrzynarki, piła elektryczna, szlifierka kątowa, tarcze.

Grupa narzędzi A6: z estaw A5 + wiertarka elektryczna moc 650 W, szlifierka kątowa, tarcze 230mm, młot – długość 800 mm ciężar 3,5 kg, kliny stalowe.

Jak widać, nawet wyroby najwyższej, 6. klasy nie gwarantują całkowitego bezpieczeństwa. Z całą pewnością jednak stosowne zabezpieczenia zwiększają odporność na włamanie. Każdy bowiem opór wydłuża czas potrzebny do dostania się do wnętrza mieszkania, co niejednokrotnie ma decydujące znaczenia dla przebiegu i skutków włamania, a często już na samym początku zniechęca intruza i sprawia, że rezygnuje on z „akcji”.

Wiele firm działających na polskim rynku oferuje rolety, które posiadają certyfikaty COBR Metalplast (obecnie ITB) lub Instytutu Mechaniki Precyzyjnej, określające ich klasę odporności na włamanie. Warto się zainteresować tym aspektem przed decyzją o ich zakupie. Prezentacje internetowe niejednokrotnie są rzetelnym źródłem informacji o produktach poszczególnych przedsiębiorstw. Często, obok klasy odporności, podawane są informacje dotyczące materiałów, z których wykonane są rolety i prowadnice oraz informacje o rodzajach zastosowanych zabezpieczeń. Oto cytat ze strony jednej z Warszawskich firm: „… Posiadamy również w swej ofercie rolety zewnętrzne o zwiększonej odporności na włamanie klasy 2. z listwy ciągnionej typu…., ze wzmocnionymi prowadnicami typu...… oraz ze specjalnymi blokadami”…. Klient, który zgłosi się do przedstawiciela tej firmy uzyska dość dokładne informacje na temat budowy tychże rolet, których nikt nie nazywa tu „antywłamaniowymi”, lecz „o podwyższonej odporności na włamanie”.

Bywa jednak inaczej…… Zdarzają się firmy, które świadomie, z premedytacją (aby zwiększyć sprzedaż i w ich mniemaniu wygrać z konkurencją) bądź „tylko” przez niesumienność, ignorancję pracowników i brak podstawowych informacji o produkcie, wprowadzają klientów w błąd. Na ich materiałach reklamowych wytłuszczonym drukiem można znaleźć słowa „Rolety Antywłamaniowe”. Gorzej jednak, gdy zaczniemy dociekać na czym owa „antywłamaniowość” polega. Nieświadomy klient dowie się, że na przykład na specjalnym doborze materiału kurtyny (zwanej też „pancerzem”, co podkreśla jej „antywłamaniowy” charakter). Materiałem tym jest tajemniczo brzmiące duraluminium (to informacja od jednej z firm mającej swoje biura sprzedaży w Poznaniu). Może sprzedawcy oczekują magicznego działania tego pięknie brzmiącego słowa, jednak materiał ten to nic innego, jak zwykłe aluminium, w tym akurat przypadku występujące w postaci blaszki o grubości 0,25 mm . Niewielka to przeszkoda dla włamywacza z ostrym nożem. Innym zabezpieczeniem, według przedstawiciela tej samej firmy, są „wyjątkowo skuteczne blokady w dolnej listwie” – absolutnie nie do sforsowania. Dociekliwi dowiedzą się, że tak tajemniczo nazwano tu zwyczajne rygle automatyczne, o których wszyscy w branży wiemy jakie stanowią zabezpieczenie i jak je otworzyć. Chyba, że są montowane przez wyjątkowo solidną firmę, która prowadzi linki stalowe aż do samej skrzynki.

Wiedząc o co pytać i jakich odpowiedzi oczekiwać, z pewnością łatwiej będzie uniknąć wprowadzenia w błąd lub zwykłego naciągactwa. Na szczęście konkurencja na rynku zdecydowanie korzystnie wpływa na jego przejrzystość i – choć oszustów i ignorantów nadal nie brakuje – to jednak zdecydowanie częściej spotyka się firmy uczciwe, których obroty wynikają z poważnego traktowania klienta i jego potrzeb, a do sprzedaży swoich produktów wykorzystują fachową wiedzę.

Dobrze poinformowany przez sprzedawcę klient będzie zadowolony z bogactwa oferty.Chcąc postawić na zabezpieczenie przed interwencją z zewnątrz, świadomie zaakceptuje większe koszty, a zamawiając zwykłą roletę będzie cieszył się jej wszystkim innymi funkcjami za mniejsze pieniądze i nie będzie żył w złudnej nadziei, że roleta „ochroni” go przed włamywaczem.