Epidemia koronawirusa zachwiała poczuciem bezpieczeństwa Polaków. W przestrzeni publicznej czujemy się więc niepewnie, dlatego pragniemy tak zabezpieczyć swój dom, aby chociaż on był ostoją spokoju. Trzeba jednak pamiętać o ochronie nie tylko swojego zdrowia, lecz także dobytku, gdyż złodzieje zwłaszcza w trudnych czasach nie próżnują. W związku z tym opłaca się zainwestować w przeciwwłamaniową stolarkę otworową. Na co zwrócić uwagę przy jej wyborze? Jak należy ją zamontować? Czym są klasy RC?
Rozwiązania zwiększające poziom ochrony domu przed włamaniem zyskują na popularności. Takie produkty są bowiem skrupulatnie przetestowane i charakteryzuje je solidne wykonanie, dzięki czemu mogą zapewnić nam należyty komfort i bezpieczeństwo. Przeciwwłamaniowe mogą być zarówno okna, drzwi zewnętrzne, jak i bramy garażowe. Aby dokonać najlepszego wyboru produktów, dostosowanych do naszych potrzeb, trzeba jednak posiadać praktyczną wiedzę o klasach przeciwwłamaniowych. Dziś opowiemy o drzwiach, a także bramach odpornych na włamanie.
Klasy RC drzwi – co oznaczają?
Drzwi pod kątem odporności na włamanie bada i klasyfikuje się zgodnie z normą PN-EN 1627 z 2011 roku. Dokument wprowadza kategorie od RC1 (rozwiązanie najłatwiejsze do sforsowania) do RC6 (najwyższa możliwa odporność). Klasy te są wyodrębniane m.in. w oparciu o takie kryteria jak: czas stawiania oporu, rodzaj użytych narzędzi i doświadczenie włamywacza. Z tego względu ściśle określona jest metodologia badań, zdefiniowana w odpowiednich normach. Produkty klasyfikowane jako RC1 są sprawdzane wyłącznie pod kątem użycia siły fizycznej, a do RC2 – dodatkowo uwzględniane zostaje użycie prostych narzędzi takich, jak np. śrubokręt, kliny drewniane czy obcęgi. W obiektach rezydencjalnych najczęściej stosowane są zatem klasy RC2, RC3 i RC4 (RC5 i RC6 wykorzystywane są w zasadzie tylko w budynkach przemysłowych, instytucjonalnych czy handlowych o specjalnym przeznaczeniu) – dlatego to właśnie na nich się skupimy.
Drzwi sklasyfikowane jako RC2 muszą stawiać opór włamywaczowi (raczej przypadkowemu niż wykwalifikowanemu) przez 3 minuty nieprzerwanych działań z użyciem prostych i ogólnie dostępnych narzędzi. Jeśli w takich drzwiach występują przeszklenia, to posiadają one klasę P4A, zgodnie z normą PN-EN 356. Z kolei rozwiązania oznaczone jako RC3 nie mogą zostać sforsowane przez 5 minut czynnego ataku oraz nieustannej aktywności włamywacza. Agresor ma dodatkowo do wykorzystania niezwykle niebezpieczne i bardzo skuteczne dodatkowe narzędzie do włamania – łom. Klasa RC4 wykazuje opór na włamanie przez 10 minut, a złodziej oprócz akcesoriów przypisanych do klas RC2 i RC3 może również dysponować: siekierą, młotkiem, dłutem oraz wiertarką akumulatorową, a więc mamy już do czynienia z osobą dobrze wyposażoną.
Optymalny wybór rozwiązania
Jeśli już rozróżniamy właściwości poszczególnych klas, trzeba się zastanowić, która z nich będzie dla nas optymalna. Czy od razu musimy celować w tą najwyższą? – Otóż niekoniecznie! Każda z klas powinna być przypisana do konkretnego typu odbiorców. Właścicielom standardowych mieszkań w bloku czy domów na osiedlu o gęstej, szeregowej zabudowie wystarczą w zupełności drzwi w klasie RC2. W przypadku takich obiektów złodziej musi bowiem liczyć się z czujnością sąsiadów – ewentualne hałasy z pewnością nie ujdą ich uwadze. W związku z tym jest nastawiony, aby działać szybko i cicho – niemal bezszelestnie, a więc przy użyciu najprostszych, drobnych narzędzi, które zmieszczą się w kieszeni kurtki. Jeśli nie sforsuje drzwi „od razu”, czyli w kilkanaście (maksymalnie kilkadziesiąt) sekund, zapewne zrezygnuje – tłumaczy Dariusz Potrzebski, Dyrektor Sprzedaży Produktów Obiektowych w Hörmann Polska. W drzwi o klasie RC3 czy RC4 warto zainwestować w przypadku rezydencji usytuowanych na uboczu, np. w lesie czy domków letniskowych, z których korzystamy sezonowo. – Trzeba jednak przy tym pamiętać, że im wyższa klasa drzwi, tym większe zagrożenie w kontekście warunków ewakuacji lub dotarcia do osób zagrożonych przez jednostki gaśnicze albo służby ratownicze np. w sytuacji nagłego pożaru czy zasłabnięcia domownika w wyniku zawału. Tu liczy się każda sekunda, a osoby niosące pomoc będą potrzebowały dużo czasu, aby sforsować zaporę zanim dotrą do poszkodowanego, co zmniejsza jego szansę na przeżycie – dodaje ekspert. Należy ponadto podkreślić, że produkcja rozwiązań spełniających normy dla klasy RC4 jest bardzo kosztowna. Dlatego natychmiast powinna „zapalić się nam czerwona lampka”, gdy ktoś zaoferuje nam tego typu produkt po zaskakująco niskiej cenie, zbliżonej do wartości rynkowej dobrej jakości drzwi wewnętrznych. Nie powinniśmy także dać się namówić na zakup drzwi w klasie antywłamaniowej C, gdyż były one testowane według starej normy branżowej: PN-B-90-92270, która została wycofana z katalogu polskich norm pod koniec 2010 roku.
Dobry montaż to podstawa
Drzwi przeciwwłamaniowe powinny być właściwie skonstruowane i masywne, a ponadto mieć odpowiedniej jakości i certyfikowane w odpowiedniej klasie wszystkie okucia, jak wkładki patentowe (najlepiej z zabezpieczeniem antypikowym) czy zamki (w klasie RC3 i RC4 znajdziemy już zamki z wielopunktowym ryglowaniem). – Co ciekawe, drzwi zamykane do wewnątrz pomieszczenia mogą być trudniejsze do sforsowania, gdyż wówczas od strony zewnętrznej (tj. strony „agresji”) niewidoczne są przylga drzwiowa oraz zawiasy – podpowiada ekspert. Konstrukcja i montaż drzwi przeciwwłamaniowych są dużo bardziej wymagające. Dlatego ich instalację należy powierzyć fachowcom, najlepiej rekomendowanym przez producenta, posiadającym stosowaną autoryzację oraz odpowiednie doświadczenie. W montażu drzwi przeciwwłamaniowych ogromne znaczenie ma stabilne osadzenie ościeżnicy tak, aby nie można było wyrwać jej z muru żadną siłą. Dlatego montuje się ją z zastosowaniem większej liczby punktów mocowania, grubszych i gęściej rozmieszczonych łączników, dybli czy też kotew montażowych. Nie bez znaczenia jest też rodzaj ściany, do której będą mocowane drzwi o zwiększonej odporności na włamanie, a także sposób ich obróbki i wypełnienia szczelin wokół ościeżnicy. Wszystkie elementy wykorzystywane do tego celu muszą być użyte zgodnie z zaleceniami firmy produkującej drzwi, podobnie jak technika montażu. Nie warto zatem oszczędzać na tej usłudze.
Brama przeciwwłamaniowa do pary
W garażu przechowujemy nierzadko wiele cennych rzeczy: elektronarzędzia, rowery, narty, sprzęty do pielęgnacji ogrodu czy kosiarkę do trawy... Dlatego należy zadbać również o zabezpieczenie tego miejsca przed włamaniem, kupując bramę ze specjalnym wyposażeniem przeciwwłamaniowym w klasie RC2. Oznacza to, że będzie ona stawiała opór w trakcie próby włamania – podobnie jak drzwi w tej klasie – przez trzy minuty ciągłego naporu. – Nowoczesne, automatyczne bramy segmentowe firmy Hörmann są wyposażone w mechaniczne zabezpieczenie przed podważeniem, które praktycznie uniemożliwia podniesienie zamkniętego skrzydła bramy. Teraz są one dostępne także z certyfikowanym zgodnie z normą DIN / TS 18194 oraz Kryteriami Technicznymi nr KT LZE-01/1/11-2020 wydanie 1, opracowanymi przez Instytut Techniki Budowlanej wyposażeniem przeciwwłamaniowym w klasie RC2, które jeszcze dodatkowo podnosi poziom ich odporności na włamanie. Standardowo oferujemy je w garażowych bramach segmentowych LPU 67 Thermo, a opcjonalnie do bram LPU 42 – mówi Dariusz Potrzebski.
Zwiększona odporność drzwi i bram na włamanie nie wyklucza bardzo dobrych parametrów izolacyjności cieplnej i estetyki takich rozwiązań. Wysokiej jakości produkt spełni nasze oczekiwania również w tym zakresie. Ubezpieczając dom przed włamaniem, pamiętajmy jednak, aby polisa uwzględniała także odszkodowanie od skutków działania złodziei. W przypadku dobrego produktu włamywacz zapewne nie sforsuje „zapory” przeciwwłamaniowej, ale uszkodzi na tyle drzwi czy bramę, że będą kwalifikowały się do wymiany, choćby tylko z uwagi na kwestie estetyczne.
***
Materiał zrealizowany w ramach kampanii „WYMIANA STOLARKI + DOBRY MONTAŻ” dla Partnera Strategicznego akcji – marki Hörmann.