AWILUX - kierunki rozwoju wywiad z Rafałem Buczkiem Menadżerem Sprzedaży Polska
AWILUX - kierunki rozwoju wywiad z Rafałem Buczkiem Menadżerem Sprzedaży Polska

- Czy mógłby Pan przybliżyć aktualne kierunki rozwoju firmy?

Głównym kierunkiem działania firmy AWILUX jest obecnie rozbudowa parku maszynowego i hal produkcyjnych, pod które późnym latem zeszłego roku zakupiliśmy działkę sąsiadującą z zakładem. Pierwsze działania związane z tą inwestycją rozpoczęliśmy już w okresie międzyświątecznym. Liczymy na to, że zwiększenie mocy produkcyjnych i efektywności oraz związane z tym pozyskanie nowych, wykwalifikowanych pracowników, pozwoli poszerzyć grono nowych klientów.

Rozwój AWILUX wynika bezpośrednio z kondycji i perspektyw rozwojowych branży okiennej – nie tylko pod względem wolumenu produkcji, ale także samej innowacyjności. Chcemy podążać za nowymi trendami, na nawet je wyznaczać, spełniać wymogi dotyczące ochrony środowiska, mając jednocześnie przed oczami oczekiwania klientów, którzy szukają dużych przeszkleń z małą ilością widocznych profili - przy jednoczesnym zapewnieniu dobrych parametrów izolacyjnych i łatwości obsługi.

- Czy sytuacja pandemii wpłynęła na działalność firmy?

Niepewna sytuacja pandemiczna, nawet w aktualnej formie, cały czas wpływa na działanie firmy. Od wybuchu pandemii przechodziliśmy kilka etapów – pierwsza była niepewność, potem szybkie decyzje dotyczące działalności firmy w tym okresie oraz planowanie działań w przypadku, gdy ktoś z nas zachoruje – choć przyznam, że mieliśmy nadzieję, że ten aspekt nigdy się nie wydarzy. Ta trudna sytuacja w Polsce i na świecie wymagała od przedsiębiorców podjęcia takich decyzji strategicznych, których wyniki pozwolą im na przetrwanie kryzysu, jednocześnie zachowując zasady etyki. Dbając o zabezpieczenie finansowe pracowników, utrzymaliśmy produkcję oraz kontynuowaliśmy już rozpoczęte inwestycje, zachowując przy tym wszelkie środki ostrożności. Wspieraliśmy również swoich partnerów biznesowych - dystrybutorów, zapewniając im narzędzia i rozwiązania wspierające ich funkcjonowanie na rynku w tych trudnych warunkach. W firmie zostały także zawieszone wypłaty wynagrodzeń dla zarządu oraz wprowadzone ograniczenia inwestycyjne dotyczące nowych realizacji.

Pandemia wpłynęła również na zmianę dotychczasowych nawyków działania naszej firmy. W przypadku obsługi klienta i osób przyjmujących zamówienia – ich praca stała się bardziej mobilna. Widzimy już, że w razie konieczności, jesteśmy w stanie pracować w trybie home office – tak, żeby nie zaburzać działania firmy. Pracując na miejscu, wciąż pamiętamy o rygorze sanitarnym. Chodzi tutaj głównie o odkażanie rąk, badanie temperatury, noszenie masek oraz kontrole i testy pracowników po powrotach z urlopów. Jest to szereg działań, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa i płynnego działania firmy.

Oczywiście istnieją również aspekty, na które nie mamy wpływu. Chodzi tutaj o problemy związane z  łańcuchem dostaw, które w bieżącym okresie sprawiają, że wszystkie firmy muszą dostosowywać się elastycznie do obecnych warunków. Tutaj ważną rolę pełni sprawdzanie aktualnych wydarzeń oraz zwracanie uwagi na ruchy dostawców. Dzięki temu zagwarantujemy sobie płynne funkcjonowanie firmy.

- Jakie są trendy, potrzeby i oczekiwania dzisiejszych inwestorów? 

Inwestor, zamawiając okna, chce mieć produkt, który spełnia jego oczekiwania pod względem estetyki, wykonania, koloru oraz wyposażenia. Do tego poszukują oczywiście wysokiej jakości, gwarancji, szybkiej reakcji, jeśli chodzi o zamówienia, dobrego serwisu i zapewnienia ekipy montażowej. Okna w klasie premium są produkowane na indywidualne zamówienia klientów, dlatego też producenci muszą sprostać wszelkim oczekiwaniom inwestorów.

Jeżeli chodzi o trendy panujące w tym sektorze, to zdecydowanie odnotowujemy coraz większe zainteresowanie dużymi konstrukcjami. Do tego inwestorzy często decydują się na połączenie technologii aluminium i PVC w jednej inwestycji. Widzimy również, że coraz mniej okien jest otwieralnych, a tam, gdzie to jest możliwe, inwestorzy wybierają okna stałe (typu fix). Obserwujemy także powrót do klasycznych modeli okien. Klienci szukają rozwiązań minimalistycznych – płaskich skrzydeł, płaskich powierzchni. Jeszcze kilka lat temu popularne były skrzydła zaokrąglone, a obecnie widzimy powrót do prostoty, w tym do jak najprostszych kształtów ram. Jeżeli chodzi o kolorystykę profili, to jest ona uzależniona od regionu – Polska jest bowiem silnie podzielona, jeżeli chodzi o preferencje kolorystyczne. We wschodnio-południowym rejonie dominują okleiny drewnopodobne. Na zachodzie, w północnej oraz centralnej części kraju klienci szukają okien w kolorach szarości i antracytów – są to barwy zbliżone do koloru aluminium. W systemach balkonowych i tarasowych królują systemy podnośno-przesuwne, czyli duże powierzchnie umożliwiające dostęp do strefy wewnętrznej, ogrodowej czy wypoczynkowej. Dominują duże przeszklenia - okna, przez które wpada duża ilość promieni słonecznych. Szyby zdecydowanie dominują nad ilością ram – których jest coraz mniej i są coraz węższe. Liczy się prostota – stąd coraz rzadziej mamy do czynienia z oknami łukowymi. Obserwujemy także całkowite odejście od szprosów – które są obecnie wykorzystywane wyłącznie w przypadku obiektów poddawanych renowacji lub będących pod opieką konserwatora zabytków.

- Czy widzi Pan w najbliższej przyszłości zagrożenia dla naszej branży?

Cała branża budowlana wyszła suchą nogą z pandemii, a obecny rok charakteryzuje również to, że w okresie kwartału nastąpił znaczny wzrost cen. Ma to niestety negatywny wpływ na branżę stolarki otworowej, bo części inwestorów po prostu nie stać na zakup mieszkania czy budowę domu. Dodatkowo, w tym drugim przypadku ciężko jest oszacować finalny koszt inwestycji. W przypadku budynków nowopowstających – w tym inwestycji indywidualnych - oszacowanie ostatecznych kosztów budowy nieruchomości jest bardzo trudne, co może prowadzić do tego, że kwoty transz kredytów będą niewystarczające do domknięcia inwestycji. Ta sytuacja niestety hamuje naszą branżę.

Największe wyzwania branży stolarki to z jednej strony dogłębna analiza i poznanie wymogów naszego klienta, z drugiej - pozyskiwanie odpowiednio wykwalifikowanych pracowników produkcji oraz specjalistów – doradców klienta. Obecnie głównym wyzwaniem są zaburzenia w dostawach surowców. Braki związane z opóźnieniami dostaw komponentów – w tym do produkcji okien – stale się zwiększają i dotykają coraz większej części branży budowlanej. Odczuwają to inwestorzy kupujący stal czy chociażby styropian. Oczywiście dokładamy wszelkich starań na wszystkich etapach produkcji, aby wyeliminować lub przynajmniej zminimalizować skutki tych opóźnień dla naszych partnerów i klientów. Ten stan rzeczy wymaga dużo większej kreatywności osób związanych z przygotowaniem produkcji, samą produkcją i transportem.

- Czy wzrost cen półproduktów mocno odbił się na koszcie ostatecznego wyrobu?

Trudno jest nie odczuć podwyższenia cen surowców. Problem dotyczy komponentów, które stosujemy do produkcji okien. Praktycznie nie ma elementu, który nie podrożał. Zwiększyły się ceny praktycznie wszystkiego – od stali, poprzez profile aluminiowe, stalowe, okucia, szyby - czyli wszystkie elementy, które stosujemy do produkcji okien. Sam wzrost cen nie przełożył się bezpośrednio na nasze funkcjonowanie. Ma on wpływ na ceny naszych produktów. Kiedyś mówiliśmy o podwyżkach planowanych, raz w roku, teraz skala wzrostu cen surowców sprawia, że ciężko jest przewidzieć ceny dla klientów – są one niestabilne i trudne do oszacowania. Oczywiście staramy się panować nad tym procesem i działać w taki sposób, by zmiany cen były jak najmniej odczuwalne dla odbiorców stolarki w klasie premium.

Rafał Buczek, Menedżer Sprzedaży Polska w firmie AWILUX

 

OKNO 3/2021