Gdy przestrzeń aranżacyjna jest niewielka lub bardzo nietypowa, warto rozważyć zamontowanie drzwi łamanych Invado. Sprawdzą się między innymi w sytuacji, gdy zależy nam na wolnej ścianie, która byłaby zasłonięta przez tradycyjnie otwierane skrzydła drzwiowe
Największym zainteresowaniem wśród kupujących cieszą się kawalerki i nieduże mieszkania, w których każdy centymetr kwadratowy jest na wagę złota, a aranżacja wnętrza stanowi nie lada wyzwanie. Dlatego w takich przypadkach pomocne będą drzwi łamane Invado dostępne w dwóch różnych modelach i w aż 16 wersjach kolorystycznych. W pozycji zamkniętej tworzą one równą, płaską powierzchnię i niczym nie zdradzą swojego odmiennego charakteru. Natomiast przy otwieraniu skrzydło, które jest podzielone na dwie symetryczne części, połączone zawiasami sprężynowymi, składa się w pół. Dzięki temu przestrzeń ściany, potrzebną standardowo do otwarcia drzwi, można twórczo zagospodarować. Oszczędza się więc miejsce, nie tracąc jednocześnie na estetyce wnętrza.
W skład drzwi łamanych wchodzą: dwie połówki skrzydła oraz obudowa muru na bazie ościeżnicy blokowej. Każda połówka wykonana jest z MDF-u lub półfabrykatów z drewna iglastego, klejonego warstwowo i posiada jedną przylgę wzdłuż krawędzi pionowej. Okładzinę stanowi płyta HDF. Rama natomiast wypełniona jest kartonem komórkowym typu „plaster miodu”. Drzwi dostępne są także z ościeżnicą stałą od „60” do „90”.
Producent: Invado
Cena: od 486 zł netto
www.invado.pl