Klasy energetyczne dla budynków – śpiew przyszłości
Klasy energetyczne dla budynków – śpiew przyszłości

Od marca 2015 osoby budujące domy na własny użytek nie będą już musiały sporządzać świadectw energetycznych. Pozostali inwestorzy nadal będą zobowiązani do przygotowywania świadectw, i to bardziej szczegółowych, a także do przeprowadzania okresowych kontroli systemów ogrzewania i klimatyzacji.

Już 9 marca 2015 r. wchodzi w życie wiele zmian wprowadzonych zeszłoroczną Ustawą o charakterystyce energetycznej budynków. Niestety brakuje wśród nich przejrzystego określenia klasy energetycznej. Zlikwidowano też obowiązek sporządzania świadectwa dla domów budowanych na własny użytek. Nowe przepisy przewidują natomiast prezentację większej liczby danych, wprowadzają okresowe kontrole systemów ogrzewania i klimatyzacji oraz określają powołanie centralnego rejestru świadectw. 

Graficzną ocenę charakterystyki energetycznej budynku wciąż stanowi niezrozumiały dla laików i krytykowany przez profesjonalistów barwny suwak. Podawane są na nim wartości energii pierwotnej (EP) – obliczona oraz wymagana dla nowego budynku wg warunków technicznych. „Szkoda, że nie zdecydowano się na wprowadzenie klas energetycznych budynków, analogicznych do tych, które od lat funkcjonują dla sprzętów AGD i źródeł światła. Taki sprawdzony system stałby się zapewne najbardziej zrozumiałą i rozpoznawalną formą określającą efektywność energetyczną budynków” – przekonuje dr inż. Andrzej Wiśniewski z Osram, ekspert kampanii „Energooszczędność w moim domu”.

Kto musi starać się o świadectwa? 

Zgodnie z nowymi przepisami, właściciel, najemca, zarządca lub osoba posiadająca spółdzielcze własnościowe lub lokatorskie prawo do lokalu zapewnia sporządzenie świadectwa energetycznego dla budynku lub jego części tylko w przypadku jego sprzedaży, zbycia lub najmu. Obowiązek ten nie będzie dotyczył już osób budujących nowy dom na własny użytek. Świadectwa nie są wymagane także dla budynków przeznaczonych do mieszkania nie dłużej niż 4 miesiące w roku oraz domów wolnostojących o powierzchni użytkowej poniżej 50 m2. Wystawione świadectwa pozostaną ważne przez dekadę. Wcześniejsze odnowienie będzie konieczne, jeżeli przeprowadzone zostaną roboty budowlano-instalacyjne mające wpływ na zmianę charakterystyki energetycznej budynku. Tak jak to było do tej pory, do uzyskania pozwolenia na budowę lub rozbudowę nadal wymagana jest projektowana charakterystyka energetyczna informująca o potencjalnym zużyciu energii przez dom. Dzięki temu właściciel nadal będzie miał możliwość prawie bezkosztowego naniesienia zmian poprawiających parametry energetyczne domu, jeszcze na etapie jego projektowania. 

Więcej danych 

Zgodnie z wprowadzonymi zmianami świadectwa będą dodatkowo zawierać zalecenia określające zakres oraz rodzaj robót budowlano-instalacyjnych, które poprawią aktualne zapotrzebowanie na energię. Pojawią się też: wielkość emisji CO2, procentowy udział energii ze źródeł odnawialnych w całkowitym zużyciu energii oraz obliczeniowe roczne ilości zużycia nośników energii przeliczane na metr kwadratowy. Dane opisowe i liczbowe będą informować o przenikaniu ciepła (współczynniki istniejące i wymagane) oraz cząstkowych sprawnościach systemów: ogrzewania, ciepłej wody, chłodzenia, wentylacji i oświetlenia. 

Metoda zużyciowa

Kolejną nowością jest obliczanie charakterystyki energetycznej budynku na podstawie rzeczywistego zużycia. Metoda zużyciowa dotyczy budynków wykorzystujących gaz ziemny lub ciepło z sieci ciepłowniczej. Nie można z niej korzystać, gdy mamy ogrzewanie elektryczne, pompy ciepła, kolektory słoneczne, kominki, a nawet klimatyzację. Kolejnym utrudnieniem jest konieczność posiadania faktur potwierdzających ilość zużytego ciepła lub gazu w okresie ostatnich trzech lat, wyłącznie na potrzeby ogrzewania lub ciepłej wody. „Metoda zużyciowa budzi wiele zastrzeżeń wśród ekspertów. Rzeczywiste zużycie energii zależy bowiem nie tylko od cech technicznych budynku, czy grubości izolacji, ale też liczby mieszkańców oraz ich zwyczajów. Nie bierze ona także pod uwagę zmian klimatycznych, które powodują znaczne różnice w poziomie zużycia energii cieplnej, co potwierdzają chociażby nasze kalkulacje wykonane dla zmodernizowanego budynku jednorodzinnego w Zielonej Górze” – mówi Piotr Pawlak z Rockwool, ekspert kampanii „Energooszczędność w moim domu”. 

Centralny rejestr

Minister Infrastruktury i Rozwoju będzie prowadzić centralny rejestr charakterystyki energetycznej budynków, który obejmie wykazy: świadectw, osób uprawnionych do ich sporządzania, protokołów z przeglądów systemów grzewczych i klimatyzacyjnych i osób uprawnionych do ich prowadzenia oraz wykaz niektórych budynków publicznych. Rejestr posłuży do weryfikacji świadectw i protokołów z kontroli okresowych (około 250 losowo wybranych świadectw rocznie), ale także usprawni wyszukiwanie osób posiadających uprawnienia do wydawania świadectw energetycznych. 

Świadectwa charakterystyki energetycznej budynków obowiązują w Polsce od 2009 r. i określają całkowite zapotrzebowanie na energię niezbędną do użytkowania budynku lub jego części. Biorą one pod uwagę parametry techniczne konstrukcji oraz instalacji, a także źródła ciepła. Właścicielowi, nabywcy, lub nowemu lokatorowi pozwalają sprawdzić ile wyniosą koszty eksploatacyjne domu, czy mieszkania. 

 

źródło: Kampania edukacyjna Energooszczędność w moim domu